Wybory samorządowe 2018 - wtf?


Z każdego bilboardu i plakatu patrzą na Ciebie przebrzydłe twarze? Miasto opanowuje fala ulotek? Propaganda w spotach reklamowych wypala Ci oczy i uszy? To znak, że zaczynają się przedwyborcze Igrzyska Śmierci! Wybory samorządowe 2018 odbędą się już niedługo i dowiemy się, która facjata z reklamy, dobrze zainwestowała hajs podatników w marketing. Emocje przy wyborach są jak te na grzybobraniu - niby jarasz się, że znalazłeś fajnego podgrzybka, ale na końcu i tak okaże się, że to trujak. Przyglądając się z boku temu jak wyglądają kampanie wyborcze, dostaje nierzadko spazmów, a moje serduszko co jakiś czas na chwilę przestaje bić, bo nawet ono nie wierzy w to co się dzieje. Widok ludzi, którzy powiedzą Ci wszystko co chcesz usłyszeć, bylebyś oddał na nich głos, jest najzwyczajniej w świecie niesmaczny. Kim są ludzie na listach wyborczych i ile za to dostają?

Kandydaci na prezydenta Warszawy

Oglądając debatę warszawską, można było śmiało stwierdzić, że wojna polsko-polska trwa w najlepsze. Mimo że do wyścigu zgłosiło się 14 kandydatów, to we wszystkich sondażach pod uwagę brana jest głównie tylko dwójka - Patryk "Who?" Jaki i Rafał Trzaskowskico jest dość niesprawiedliwe. Show skradła bezapelacyjnie dr Skrzekotowska, która na kolanach pokazywała jacy warszawiacy są ciemiężeni. Na tytuł idioty wszech czasów zasłużył oczywiście Janusz Korwin-Mikke, który jest tak oderwany od rzeczywistości, że dziwię się, jak ktokolwiek może go jeszcze gdzieś wpuszczać. Patrząc na ogólne nastroje i historię rządów Warszawy, jestem prawie pewien, że na jej czele stanie Trzaskowski. Czy to dobry wybór, patrząc na merytorykę innych kandydatów, o których się nie mówi? Nie chcę tego oceniać.

Wybory samorządowe w Gliwicach

Z czym kojarzą mi się wybory samorządowe w Gliwicach? Kiedy nie byłem jeszcze pełnoletni, jeden z sąsiadów mojej koleżanki startował w wyborach do samorządu. Pamiętam, że ów kandydat potrzebował pomocy w swojej kampanii i zaproponował nam, żebyśmy mu pomogli, w zamian oferując nam zapłatę. Sprawa była prosta. Naszym zadaniem była jazda rowerem, z doczepionym wózkiem, na którym znajdował się bilboard i doczepiony megafon, z którego leciała zapętlona reklama pana (wtedy jeszcze nie) radnego. Wstyd jak nie powiem co, ale wizja jakichś dodatkowych pieniędzy dla nastolatka była dużo ważniejsza. Tak więc jeździliśmy z reklamą, która zachowywała się jak żagiel, co jakiś czas wywracając się na ulicy i głosiliśmy "dobre" słowo. Po skończonej robocie, oddaliśmy cały sprzęt i usłyszeliśmy, że na dniach dostaniemy pieniążki. Jak pewnie się domyślacie - do dziś nie dostaliśmy nic (nawet "dzień dobry", gdy mijaliśmy go na ulicy). Potem, gdy już dostał się do samorządu, m.in. latał sobie za pieniądze gliwiczan do Miami.

Dzisiaj wyświetliła mi się reklama, w której ów Pan Radny głosi, że jest słownym samorządowcem, wywiązującym się z obietnic, potrafiącym efektywnie negocjować! Więc żerowanie na dzieciakach nazywamy teraz efektownymi negocjacjami - to ciekawe!

Niech ten przykład posłuży Wam jako zobrazowanie tego, kim są ludzie na których zagłosujecie. Jak wygląda wybór osób na listy kandydatów do samorządów? Są to często osoby przypadkowe, niewykształcone, które dostają się na listy wyborcze z powodu powiązań rodzinnych. Są traktowani jako wypełniacze, które mają zwrócić uwagę na rozpoznawalne nazwiska, w które ładuje się większe pieniądze niż te, za które kupuje się im 1000 ulotek. Wiecie jaka jest stawka za to, że znajdziecie się na liście wyborczej w swoim mieście? 850 zł. Czy warto za takie pieniądze pchać się w coś, na czym ktoś się kompletnie nie zna?

Dlatego kochani! Róbcie research i sprawdzajcie na kogo chcecie zagłosować! Mówi się o tym, że pójście na wybory to swoisty obowiązek obywatelski. I ja się z tym zgadzam! Sam, odkąd prawnie mogłem uczestniczyć w wyborach, nie przegapiłem ani jednych. Ale jeśli nie wiecie na kogo zagłosować, albo nikt Was nie przekonuje - wrzućcie po prostu do urny pustą kartkę. Losowy wybór sprawi, że przez przypadek przyczynicie się do sukcesu osoby, która nie powinna w ogóle pchać się do polityki. Zagłosujecie na kogoś, kto za Wasze pieniądze pojechał już kiedyś do Miami, albo kto potrafi wysługiwać się dzieciakami za frajer.

4 komentarze:

  1. Lubię czytać Twoje teksty. Są bardzo niebanalne. Często tez, rozśmieszają mnie do łez. Tak jak teraz, gdy robię po-pracowniczą dwójeczkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczas wyborów wszyscy politycy choć na chwilę przeobrażają się w ludzi i wszyscy są idealnie mili I idealnie inteligentni. Wszyscy się łączą w siłę i cała Polska w końcu staje się scalonym narodem (przynajmniej politycy tak sądzą). I to niezależnie czy Gliwice, Warszawa czy Czechowice- Dziedzice xd.
    Lebio, zgadzam się! Co prawda, cyrk i igrzyska śmierci, ale zagłosować trzeba! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna satyra. Przeczytałem z przyjemnością! :)

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

@lebio.pl