Kamila Ibrom z Top Model [WYWIAD]

"Ludzie jednak wolą sztuczną dobroć od realnej bezpośredniości" - wywiad z Kamilą Ibrom, uczestniczką V edycji programu "Top Model"


Minął już rok od Twojego udziału w Top Model. Z perspektywy czasu, uważasz, że pokazałaś się z najlepszej strony, czy chciałabyś coś jednak poprawić, zrobić lepiej?

W programie zachowywałam się tak, jak to robię na co dzień. Oczywiście montaż zrobił swoje, ale cieszę się z tego, jak się pokazałam, ponieważ byłam w tym wszystkim szczera. I nawet mimo tego, że nie przypadłam do gustu widzom, to wszystkie osoby, które były ze mną w programie, do dzisiaj utrzymują ze mną kontakt.

Ale zyskałaś chyba jakichś fanów, którzy stanęli po Twojej stronie?

Oczywiście, że tak, ale w programie nie byłam pokazana jako miła osoba, wręcz przeciwnie - jako sarkastyczna, wredna, zachowująca się w taki sposób, którego wiele osób nie rozumie. Ludzie jednak wolą sztuczną dobroć od realnej bezpośredniości, dlatego ...

Po programie otwierają się drzwi do całego celebryckiego świata, ścianki, ustawki fotoreporterskie. Dlaczego nie poszłaś w ślady Osi, Gilon czy Radka Pestki? Czemu nie pokazałaś penisa? (śmiech)

Na pewno dlatego, że nie chciałam przeprowadzić się do Warszawy, a jak wszyscy wiemy, to tam kręci się cały showbiznes. Trzeba bywać na imprezach, obracać się w konkretnym towarzystwie, wiedzieć z kim można, a z kim nie można się spotykać. To wszystko jest sztuczne, a ja nie lubię takiego życia pod publikę, bo sama bym się w nim pogubiła i nie wiedziała, kim ja jestem, a kim są osoby, które nazywam "przyjaciółmi".

Dlaczego nie chcesz się przenieść do Warszawy i tam kontynuować kariery? Nie byłoby Ci łatwiej?

Na bardzo wielu castingach nie byłam właśnie dlatego, że pendolino kosztuje 150 zł! (śmiech) Ale studia i praca w TVP są dla mnie teraz najważniejsze, więc wybieram tylko te castingi, które wydają mi się interesujące, np. Elite, Next, IMG, Woman. Na dojazd do mniejszych agencji po prostu szkoda mi pieniędzy i czasu, ponieważ nie interesuję się tylko modelingiem, ale też dziennikarstwem. Zresztą, na zgłoszeniu do Top Model, na odpowiedź "Dlaczego chcesz zostać modelką", napisałam, że nie chcę nią zostać, ale mam najdłuższe wakacje (bo to było po maturze) i chciałabym przeżyć fajną przygodę. Jak się okazało, była to najlepsza przygoda w moim życiu.

Pracujesz w TVP Katowice. Jest to kolejny krok do spełnienia Twoich marzeń w kierunku dziennikarstwa?

Od zawsze chciałam być dziennikarką. W liceum wybrałam taki profil, a po maturze nie było tak, że nie wiedziałam na co chcę iść i dlatego poszłam na dziennikarstwo. To był mój świadomy wybór, cel. Teraz, co prawda, olewam trochę studia na rzecz pracy w telewizji, ale wychodzę z założenia, że łatwiej jest nauczyć się teorii praktykując, niż uczyć się praktyki przez teorię.

A masz jakąś wymarzoną redakcję, w której chciałabyś pracować?

Nie mam takiej. Aktualnie jestem zakochana w newsach, bo to jest coś, co się dzieje tu i teraz. Może kiedyś chciałabym się zająć reportażami. Ale teraz, póki jestem młoda i wszystko dzieje się szybko, Telewizja Polska mi odpowiada. Zresztą, TVP jest bardzo rodzinnym miejscem, bo jest to regionalna stacja. Wiem jednak, że jeśli chce się być prawdziwym dziennikarzem, pnącym się po szczeblach kariery, to wyjazd do Warszawy jest konieczny.

A TVN? Przez to, że brałaś udział w Top Model, pewnie byłoby Ci łatwiej dostać tam pracę.

Bycie dziennikarzem to jest na tyle wolny zawód, że nieważne, w jakiej redakcji pracujesz. Na planie Top Model poznałam kilku dziennikarzy, którzy mówili, że jeden miesiąc pracują dla Polsatu, a drugi dla TVN-u, zależnie od tego, gdzie są lepsze stawki. Jeżeli nie pokazujesz się na wizji i strikte nie wiążą Twojej twarzy z daną stacją, to nieważne, gdzie pracujesz, ważne, ile za to dostajesz.

W Azja Express Renata postawiona jest w roli ciemnego charakteru. W Top Model byłaś równie mocno hejtowana za swój charakter i sposób w jaki pokazali Twoją osobę. Jak oceniasz program Azja Express, co uważasz o sprawie z Renatą i na ile może być to montaż, a na ile rzeczywiste pokazanie jej osobowości?

Po pierwsze - kocham Azję Express! Jeśli ktoś z produkcji przeczyta ten wywiad, to weźcie mnie do tego programu! Sam w sobie jest świetny, 10/10. Co do Renaty - może to jest jej prawdziwy charakter, ale kwestia montażu przyczyniła się na pewno bardzo do tego, jak została odebrana. Prawda jest taka, że były rzeczy, których nie trzeba było pokazywać, ale producent chciał, bo wie, że to zwiększy oglądalność. Spójrzmy jednak na to, że Michał też nie był zbyt miły, często sarkastyczny, szowinistyczny, a jednak ludzie go polubili, bo jest mężczyzną. To pokazuje, że dalej jesteśmy jeszcze troszeczkę zacofani, niestety.

Pochodzisz ze Śląska. W jakiś sposób jest to dla Ciebie uciążliwe, czy raczej pomaga Ci w jakichś sytuacjach? Spotykałaś się z jakimiś przytykami z tego powodu?

Jestem dumna, że pochodzę ze Śląska! Nie wstydzę się tego, bo uważam, że ta kultura jest super, ludzie są otwarci, sympatyczni, przyjaźnie nastawieni. Denerwowało mnie to, że w Warszawie ludzie często mi wytykali, że "Boże, jak Ty zaciągasz! Nie potrafisz mówić po polsku?" albo po programie pojawiały się komentarze, że jestem taka wredna i niewychowana, bo jestem ze Śląska. Krzywdząca jest też opinia, że tutaj mieszkają same brudasy i nieroby. Okropnie mnie to denerwuje, bo ja uważam, że Katowice w przeciągu ostatnich kilku lat strasznie szybko się rozwinęły - urbanizacja, gospodarka - to wszystko działa bardzo prężnie i pokazuje, że jesteśmy bardzo pracowici.

Czujesz, że dobrze wykorzystałaś szansę, którą dostałaś po udziale w programie Top Model?

Mogłam ją wykorzystać lepiej, ale wtedy musiałabym zrezygnować ze studiów, tak jak np. Jakob - nie wiem czy skończył magisterkę, wiem, że próbował bardzo pogodzić studia z modelingiem, ale czy mu się udało? Powiem szczerze, nie rozmawialiśmy na ten temat. Karolina Pisarek zawiesiła studia na rok, żeby poświęcić się modelingowi. Ja jednak nie czuję się w nim aż tak pewnie i nie kocham go na tyle, żeby olać dziennikarstwo, które jest moją pasją. Mam inne priorytety.

Jak oceniasz ostatnią edycję Top Model? Był tam jakiś dobry materiał na modelkę/modela?

Oglądałam kilka odcinków na playerze, bo nie mam telewizora - mieszkam sama, nie stać mnie (śmiech). Żartuję. Ale z tego powodu bardziej kieruję się odczuciami internautów, ponieważ z nimi byłam na bieżąco. Najbardziej jednak do gustu przypadła mi Ewa, która według mnie jest przepiękną kobietą.

A wygrana Patryka? Była według Ciebie słuszna?

Powiem szczerze, nie podoba mi się jako mężczyzna i nie widzę w nim modela. Ale najwyraźniej kompletnie się na tym nie znam, bo np. w Radku widziałam wielki potencjał, a wyszło jak wyszło. Jeśli zaś chodzi o udział w Top Model, to Patryk miał świetną historię i głupotą producentów byłoby, gdyby tego nie wykorzystali. Sama sprawa z zębami, z jego kontaktem z mamą - to jest po prostu reality show, a on pasował tam idealnie.

Lubisz określenie "Kamila z Top Model"?

Po ostatniej edycji TM, w której brał udział transseksualny chłopak, określenie "Kamila z Top Model" zupełnie zmieniło znaczenie, więc wolę po prostu Kamila Ibrom.

A jakie są Twoje najbliższe plany na przyszłość?

Zdobycie karty ekranowej. To takie coś, dzięki czemu moja twarz będzie mogła pojawiać się w materiałach mojego autorstwa, wejściach na żywo itp. Trzeba zdać egzaminy, więc przygotowanie jest bardzo ważne. Chodzę na lekcje emisji głosu, staram się czytać dużo ładniej, dbając o dykcję. Chcę pokazać, że Kamila faktycznie potrafi coś więcej, niż tylko pyskować i być niemiłą, tak jak ludzie uważali po Top Model.

fot. Jakub Saczuk



1 komentarz:

  1. Super! Przeczytałam cały wywiad z ciekawością. Trafnie zadawane pytania, tekst wciąga. Myślę, że to jest to co ludzie lubią. Poznać osoby z wielkiego świata z perpsektywy bardziej szczerej i kumpelskiej. Zapraszam do siebie: www.zostajetu.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM

@lebio.pl